Panie Ministrze, mam dwa
pytania. Pan minister wspomniał o tym, że Polska należy do krajów o
dużej liczbie zawodów regulowanych, wspomniał, że jest ich około
trzystu. Jak wiadomo, część tych zawodów podlega deregulacji, a niektóre
dereglamentacji, czyli uwolnieniu od jakichkolwiek, że tak powiem,
okowów biurokratycznych. A moje pytanie jest takie: jeśli weźmiemy pod
uwagę poprzednią ustawę, która już przeszła przez parlament, i tę
dzisiejszą ustawę, to ile zawodów zostało zdereglamentowanych,
całkowicie uwolnionych? To jest pierwsze pytanie.
I
drugie pytanie. Pan minister Gowin, który zainicjował ten cały proces
deregulacji, mówił o tym, iż ten proces przyniesie około stu
pięćdziesięciu tysięcy miejsc pracy. Ja przejrzałem, może niezbyt
dokładnie, materiał zawarty w uzasadnieniu tej ustawy – powiedziałem, że
niezbyt dokładnie, bo to jest pięćset sześćdziesiąt pięć stron. I
zauważyłem, że w wielu przypadkach nie da się oszacować – padają takie
sformułowania – ile miejsc pracy przyniesie wprowadzenie tej
deregulacji. Moje pytanie jest takie: czy po odejściu pana ministra
Gowina resort w dalszym ciągu podtrzymuje, że wprowadzenie tej
deregulacji przyniesie sto pięćdziesiąt tysięcy miejsc pracy, czy też
może jest bardziej wstrzemięźliwy w przewidywaniach? Dziękuję.
Odpowiedź Stanisława Chmielewskiego - Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości:
(...) Jeśli chodzi o
podsumowanie… Przepraszam, że w taki sposób odpowiem na pytanie senatora
Borowskiego. Myślę, że podsumowanie procesu, który w tej chwili
przeprowadzany jest nie tylko w Polsce – to jest bardzo ważne – ale
także w Europie, zmierzającego do tego, by w ramach całego obszaru Unii
Europejskiej móc mówić o wolnym obszarze świadczenia usług oraz
świadczenia pracy przez obywateli krajów Unii Europejskiej… Myślę, że
dopiero wtedy będziemy musieli wprost określić, ile zawodów
dereglamentujemy, a ile deregulujemy. Dzisiaj wprost takiej informacji
udzielić nie mogę. Chcę podkreślić jedno: jesteśmy przez inne kraje,
członków Unii Europejskiej pozytywnie oceniani, jeżeli chodzi o to, co
do tej pory zostało zrobione nie w sensie formalnym, ale w sensie
merytorycznym, i byliśmy wskazywani jako ten kraj, który w sposób
merytoryczny podszedł do tego problemu. Jeżeli chodzi o działania, to
przykładami tego są i pierwsza ustawa, i obecna ustawa, nad którą
pracujemy.
Jeśli
chodzi o miejsca pracy, to oczywiście to jest też kwestia czasu, który
musi upłynąć, aby można było mówić o stworzeniu nowych miejsc pracy,
ale, jak już mówiłem, taki cel sobie stawiamy. Myślę, że jeśli chodzi o
liczbę miejsc pracy, to wprost nie powinienem dzisiaj się wypowiadać na
ten temat, bo liczba ta wiąże się również z tym, jakie będzie otoczenie
gospodarcze, w którym funkcjonuje rząd i w którym funkcjonujemy jako
państwo, zarówno otoczenie wewnętrzne, jak i zewnętrzne. Z tego, co
można w tej chwili dostrzec, wynika, że gospodarka rusza i w związku z
tym na pewno będą też nowe miejsca pracy. I teraz pytanie, jak to
rozdzielić: czy będzie to tylko efekt deregulacji, czy też efekt wzrostu
koniunktury gospodarczej? Chciałbym, żebyśmy patrzyli na to również
przez pryzmat tego, że często młody człowiek, który podejmuje studia,
oczekując w przyszłości pracy, a który po ukończeniu studiów nie
otrzymuje, nie może nawet, powiedzmy, otrzymać tej pracy, bo musi po raz
kolejny przekraczać określone bariery, zdawać określone egzaminy bądź
odbywać długotrwałe praktyki… To jest problem, który próbujemy w tej
chwili rozwiązać: chodzi o to, żeby było po prostu mniej tych barier, a
nawet, można powiedzieć, wcale ich nie było, z zachowaniem oczywiście
takiego przygotowania do wykonywania danych zawodów, które będzie
przygotowaniem profesjonalnym. Tu wracam do tego elementu, o którym już
mówiłem, a więc do przekazywania wiedzy merytorycznej i w trakcie
studiów, i potem w trakcie skróconych okresów stażowych, ale pod
kierownictwem patrona, który powinien przekazywać tę swoją wiedzę w
sposób pełny i zrozumiały dla osoby z tego korzystającej.