Ponieważ pan minister Koziej wypowiadał się na temat tej struktury bardzo szczegółowo, to zainteresowało mnie, czy w dalszym ciągu będą istniały Siły Lądowe, Siły Powietrzne i morskie. Jak rozumiem, będą istniały. Na ich czele podobno mają teraz stać inspektorzy – nie dowódcy, tylko inspektorzy. Jeśli się mylę, to niech pan minister sprostuje. Gdyby mieli to być stali dowódcy, to powinien ich powoływać prezydent, bo jednak to są rodzaje Sił Zbrojnych, co by nie powiedzieć, a jeśli będą to inspektorzy, a o tych nie ma mowy w Konstytucji, to prezydent nie musi ich powoływać, chociaż oni faktycznie są dowódcami. A więc, krótko mówiąc, okazuje się, że mamy inspektorów jako quasi-dowódców Sił Zbrojnych i mamy jeszcze dwóch dowódców operacyjnych… I tych drugich rodzajów Sił Zbrojnych. Czyli tak naprawdę struktura wcale nie ulega uproszczeniu. I co ci inspektorzy będą robić? Czy oni będą tylko kontrolować, czy będą czymś zarządzać?
Odpowiedź Szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisława Kozieja:
Panie Marszałku! Państwo Senatorowie!
Przede
wszystkim nie będzie odrębnych dowódców rodzajów Sił Zbrojnych – ci
inspektorzy nie będą mieć funkcji dowódczych; to nie będą dowódcy.
Dowódcami rodzajów Sił Zbrojnych, o których pan senator pyta, będącymi w
NATO partnerami… To będą ci dwaj dowódcy rodzajów Sił Zbrojnych,
których ustanawiamy: dowódca generalny – w sprawach generalnych,
ogólnych dowodzenia i dowódca operacyjny – w sprawach użycia wojsk.
Jeżeli są sprawy wojny, o które pan senator pyta, na przykład wojna w
Afganistanie, to inspektorzy nie będą mieli tutaj nic do roboty,
ponieważ to dowódca operacyjny za to u nas odpowiada, zresztą tak samo
jak w innych państwach NATO.
Aby
dokładniej odpowiedzieć panu marszałkowi Borowskiemu na to pytanie,
muszę niestety odwołać się troszeczkę do historii – nie będzie to długie
odwołanie – żeby pokazać analogię. Otóż dzisiaj w Siłach Zbrojnych
istnieją jeszcze tak zwane rodzaje wojsk, o których panowie senatorowie
już nawet zapominają, nie wiedzą pewnie, że istnieją takie rodzaje
wojsk: artyleria, saperzy, chemicy itd., itd. Kto dowodzi tymi rodzajami
wojsk, proszę państwa? Dowodzą dowódcy ogólnowojskowi, którzy są nad
nimi. Dowódca dywizji dowodzi swoimi chemikami, których ma u siebie, a
jest centralny szef wojsk chemicznych. Za co on odpowiada? On nie
odpowiada za dowodzenie.
Identyczna
będzie funkcja tych inspektorów. Oni nie są dowódcami, oni są
pomocnikami dowódcy generalnego do spraw danego rodzaju Sił Zbrojnych.
Dowódca generalny reprezentuje wszędzie każdy rodzaj Sił Zbrojnych i ma
do pomocy inspektorów… Nazywamy ich inspektorami, oni mogli być nazwani
zupełnie inaczej. Była koncepcja, żeby to byli szefowie sztabów rodzajów
Sił Zbrojnych. Można też tak, ale zdecydowaliśmy, że będą nazywani
inspektorami. Oni są integralną częścią dowództwa, to nie są odrębne
struktury, tylko to są struktury dowództwa generalnego. Ci inspektorzy
są funkcjonalnymi organami kierowania w zakresie tych rodzajów Sił
Zbrojnych. To znaczy, że oni wiedzą, jak powinno wyglądać szkolenie,
jakie są problemy życiowe w tym rodzaju Sił Zbrojnych itd., i jako
jednostka organizacyjna dowództwa rodzajów Sił Zbrojnych służą pomocą
temu dowódcy generalnemu. Są takim organem sztabowym tego dowódcy
generalnego w odniesieniu do danego rodzaju Sił Zbrojnych.
Nie chciałbym, żeby
powstało błędne wrażenie, że łańcuch dowodzenia biegnie od dowódcy
generalnego przez tych inspektorów, których państwo chętnie zaczynają
nazywać też dowódcami. Nie, to już nie będą dowódcy, to będą inspektorzy
funkcjonalni, tak jak dzisiaj… Kiedyś, Panie Marszałku – przypomnę tak
historycznie – przed II wojną światową byli w dywizjach na przykład
dowódcy kawalerii, bo kawaleria stanowiła wówczas istotną część danej
dywizji, byli dowódca kawalerii, dowódca artylerii, dowódcy pułków itd.
Dzisiaj nie ma już takich dowódców. Dzisiaj kierowanie w systemach… Na
szczeblu taktycznym to się nazywało oddziały, związki ogólnowojskowe,
tam następowała integracja. Dzisiaj ta integracja w postaci połączoności
sięga do szczebli centralnych, na poziom najwyższy strategicznie. Ze
względu na to, że Siły Zbrojne kształtowane są zgodnie z tą ideą
połączoności, na szczeblu centralnym zanika dzisiaj dowodzenie
oddzielnym rodzajem Sił Zbrojnych, bo nigdzie jeden rodzaj Sił Zbrojnych
sam nie wykonuje zadań. Nie pójdą same Wojska Lądowe na wojnę, tak żeby
dowódca Wojsk Lądowych nimi dowodził, tylko musi iść połączona
struktura, operacyjna. Na wojnie w operacjach to już od dawna się
dzieje. Trzeba jednak zapewnić również przygotowanie. To jest logiczny
ciąg rozwoju, kształtowania się wojskowości: zmierzanie do połączoności
już na poziomie rodzajów Sił Zbrojnych, a nie tylko na poziomie rodzajów
wojsk. Odróżniajmy rodzaje wojsk od rodzajów Sił Zbrojnych. Rodzaje Sił
Zbrojnych idą obecnie podobną drogą, jaką szły kiedyś rodzaje wojsk. I
to u nas po prostu wprowadzamy. U nas ta ustawa nie jest niejako
tworzeniem, wymyślaniem czegoś nowego, ta ustawa jest opisywaniem
rzeczywistości, która ma miejsce, bo wojsko tak się zmienia, wojsko tak
się kształtuje.
Nasza
konstytucja daje nam możliwość wprowadzenia w ramach tego ogólnego
zapisu bardziej szczegółowych regulacji, które by odpowiadały tej
rzeczywistości, która w Siłach Zbrojnych na całym świecie, także u nas,
ma miejsce. W związku z tym jeszcze raz mówię: dowódcami rodzajów Sił
Zbrojnych będą tylko ci dwaj dowódcy. Inspektorzy są niejako elementami w
ramach Dowództwa Generalnego. Można powiedzieć, że, jeśli chodzi o
nazwę, najlepiej byłoby, za czym ja się swego czasu opowiadałem, by to
byli szefowie rodzajów Sił Zbrojnych, a nie inspektorzy. No ale
przyjęliśmy nazwę „inspektorzy”. I jest kwestią umowy to, jak
zdefiniujemy ich zadania.