Odpowiedź Piotra Stycznia , Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Jeżeli
chodzi o projekt Banku Gospodarstwa Krajowego, bo tak w tej chwili jest
on przez nas roboczo nazywany… Rzeczywiście są pewne zamiary stworzenia
programu, w ramach którego poprzez wydatkowanie w pewnym okresie kwoty
mniej więcej 5 miliardów zł uzyskano by zasoby na wynajem. Chodzi o to,
aby poprzez odpowiedni fundusz – taką mam wiedzę, powiedziałbym, na
roboczo i mogę ją w tej chwili państwu przekazać – stworzyć możliwość
powstania zasobów o jednolitej strukturze na wynajem, nie mieszanych,
czyli własnościowych lub na wynajem. Zbudowanie takiego zasobu… Przy
czym w tej chwili trwają prace, których efekty nie ujrzały jeszcze
światła dziennego w pełnej postaci, prace koncepcyjne. W związku z tym
trudno jest podsekretarzowi stanu odpowiedzieć panu senatorowi na
pytanie, jaki kształt miałby ten program, w szczególności taki kształt,
który by wymagał odpowiedniej legislacji. Nie jesteśmy jeszcze zasileni
informacjami, które moglibyśmy przełożyć na ewentualny projekt
legislacyjny. Czekamy oczywiście na dane z Banku Gospodarstwa Krajowego
dotyczące tego projektu.
Jeśli
chodzi o lokale na własność, to ja chciałbym – oczywiście na użytek
pewnej tezy – nie zgodzić się z takim podejściem, że w Polsce nie
występuje prymat prawa własności nad najmem. Wprost przeciwnie, uważam,
że w pewnym sensie aktywa mieszkaniowe, zastępując często inne, stanowią
o powodzeniu ekonomicznym rodziny i taka inwestycja, poprzez spłatę
kredytu czy też często nawet poprzez partycypację w kosztach powstania
zasobu, jednak jest oczekiwana jako dojście do prawa własności, do
dysponowania tym prawem. Faktem jest, że większa część obywateli
niemających zaspokojonych potrzeb mieszkaniowych nie dysponuje
możliwościami sprostania nabyciu prawa własności. To jest bezsporne. I
dlatego też problem najmu jako instytucji zaspokajania potrzeb
mieszkaniowych, i to w możliwie krótkim czasie – to jest bardzo ważne,
to nie oczekiwanie na najem, tylko zaspokojenie tych potrzeb w możliwie
krótkim czasie – jest problemem, który powinniśmy próbować rozwiązać. Po
zamknięciu projektu MdM taki projekt na pewno powinien na rynku już się
pokazać. Przy czym on musi być oparty na dwóch działaniach: na zmianie
ustroju ochrony praw najemców w Polsce w ogóle, ponieważ w tej chwili
jest sytuacja, która powoduje określone napięcia na rynku i brak
zainteresowania powstaniem dużych jednolitych zasobów najmu
mieszkaniowego w Polsce… Po drugie, musimy wyraźnie stwierdzić, kto ma
być właścicielem takich zasobów. Wysoki Senacie, jeżeli strona prywatna
chciałaby inwestować w budownictwo na wynajem, to automatycznie
powstawałaby inna relacja rynkowa takiego najmu, inne grupy docelowe,
popytowe najmu dotarłyby do takiego zasobu, ponieważ to zawsze będzie
się wiązało z chęcią osiągnięcia określonej renty. W przypadku, kiedy
właścicielem jest władza publiczna, na przykład samorządowa, to jest już
inny zasób na wynajem, inny rodzaj najmu, a także inna grupa popytowa.
Na te pytania oczywiście będziemy szukali odpowiedzi w najbliższym
czasie.
Senator Marek Borowski: Panie Marszałku, tylko jedno zdanko ad vocem…
Rozumiem,
że rząd w pierwszej kolejności – jak widać, dość sprawnie – stara się
załatwić problemy stosunkowo wąskiej grupy, która dysponuje odpowiednio
wysokimi dochodami, żeby mieć zdolność kredytową i uzyskać kredyt, a
jeśli chodzi o znacznie szerszą grupę, która takimi dochodami nie
dysponuje, to prowadzi prace badawcze, które trudno powiedzieć, kiedy
się skończą.
Odpowiedź Piotra Stycznia , Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej:
Żeby pan senator nie
pozostał w jednolitym, jeśli chodzi o podejście do tematu, przekonaniu,
chcę powiedzieć, że my już w roku 2012 zrobiliśmy badania w gminach na
42% zasobów publicznych i mamy dokładnie przebadane tendencje i kierunki
działania związane z budownictwem na wynajem, z najmem lokali w
zasobach publicznych w ogóle. Uważamy bowiem, że co do zasady w Polsce, w
której są osoby w decylu dochodowym pierwszym, drugim i trzecim,
sprostać wymaganiom związanym z kosztami utrzymania tych zasobów, a
wcześniej z kosztami powstania lub też doprowadzenia poprzez
rewitalizację ich do odpowiedniego stanu, może właściwie tylko władza
publiczna, w tym przypadku gmina. Zrobiliśmy te badania, mamy z nich
wnioski, musimy tylko zetrzeć się, że tak powiem, z problemem kierunku i
sposobu rozwiązania tego problemu. Ale jesteśmy dalej, Panie Senatorze,
niż wskazuje teza zawarta w pytaniu. Proszę być spokojnym.
(Senator Marek Borowski: No, względnie spokojnym.)
Mam
przy sobie dokument, to jest dowód. Pytałem bowiem pracowników, jakie
mogą być zadane przez państwa senatorów pytania, na które nie znałbym
odpowiedzi. Uznali, że warto mnie dozbroić jeszcze w pewne dokumenty.
Dla
województwa mazowieckiego, dla stolicy cena podstawowa, ten wskaźnik
wysokości wsparcia w wybranych lokalizacjach, w tym przypadku dla
Warszawy, to jest 5 tysięcy 864 zł 65 gr, dla gmin sąsiadujących,
zgodnie z mechanizmem ustawy, to 4 tysiące 404 zł 84 gr, a dla
pozostałych gmin, czyli w województwie, to 3 tysiące 670 zł 70 gr. I
podkarpackie, proszę bardzo: Rzeszów – 4 tysiące 105 zł 20 gr, gminy
sąsiadujące – 3 tysiące 678 zł 13 gr, gminy pozostałe – 3 tysiące 251 zł
5 gr. Od razu uprzedzam, że mam dane jeszcze tylko dla województw
wielkopolskiego, małopolskiego i dolnośląskiego, za co przepraszam.