środa, 21 stycznia 2015

69. posiedzenie Senatu - drugie wystąpienie w debacie nad zmianą ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego w latach 2008 – 2015 oraz niektórych innych ustaw

Najmocniej przepraszam wszystkie koleżanki i kolegów, bo chyba już rzeczywiście jesteśmy wyczerpani, no ale dyskusja… To znaczy dla mnie szalenie ważną sprawą jest to, żeby w dyskusji, w której w końcu chodzi w dużym stopniu o ekonomię, a także o pewne fakty, podawane dane nie były brane z księżyca, bo to kompletnie wypacza wnioski i sens takiej dyskusji.
Mówiliśmy tutaj o węglu, ale wystąpił tutaj pan senator Chróścikowski, który zajął się rolnictwem i przy tej okazji stwierdził, że rolnictwo upada. To znaczy rolnictwo upada, produkcja jest coraz mniejsza, tak że właściwie nie wiadomo, skąd ta cała żywność się bierze – no, z importu prawdopodobnie. No więc proszę państwa, ja aż… Ponieważ nie bardzo mogłem w to uwierzyć, zajrzałem do statystyk. I okazuje się, że mówią one, iż tak zwany produkt globalny w rolnictwie – albo też dochód, wszystko jedno, obie dane są bardzo do siebie podobne – przedstawiał się tak: jeśli przyjąć, że w roku 1990 było to 100, to w roku 2012 wyniósł on 244. A to jest prawie dwa i pół raza tyle, co w roku 1990! I chyba wszyscy to widzimy, to przecież nie jest żadna tajemnica. Radykalnie wzrosła wydajność rolnictwa, jego opłacalność itd., oczywiście także dzięki pomocy Unii Europejskiej. To, jaki jest eksport rolny, też już wszyscy wiemy, są nawet tytuły mówiące o tym, że Polska żywi Europę. No i oczywiście nas na szczęście też. Tak że nie rozsiewajmy takich poglądów, bo to uniemożliwia wszelką racjonalną dyskusję.
Podobnie jest, jeśli chodzi o kwestie klimatyczne, które są, że tak powiem, konikiem pana posła Pęka. Oczywiście gdyby miało dojść – zaznaczam: gdyby miało dojść – do szybkiej dekarbonizacji, to faktycznie nasze koszty byłyby spore i trudne do zniesienia. Ale tak nie jest. Przecież jesteśmy po szczycie Unii Europejskiej, wiadomo, co rząd tam wynegocjował, co tam wynegocjowała pani premier. Wiadomo, że bezpłatne certyfikaty będą przedłużone, i to jeszcze na wiele lat. Oczywiście pewne konsekwencje będą, ale… Chcę też powiedzieć, że jest zrzeszenie producentów energii – a są to ludzie, którzy nie są zainteresowani analizami, które pokazywałyby, że będzie dobrze, oni są zainteresowani pokazywaniem zagrożeń, bo to jest ich, że tak powiem, dział, branża – i to zrzeszenie coś wyliczyło. Otóż jeżeli zostaną utrzymane te reguły, które pani premier Kopacz załatwiła w Brukseli – czyli nie tak dokładnie takie, że będzie, że tak powiem, wszystko za darmo, ale takie, jakie były do tej pory – to do roku 2050 wzrost cen energii przyspieszy średnio, w porównaniu ze wzrostem z ostatnich dziesięciu lat, o mniej więcej 0,7–0,8% rocznie.
(Senator Bogdan Pęk: To bzdury!)
Proszę pana, ja nie… Panie Pośle Pęk, no, nie chcę przytaczać starego powiedzenia o tym, czym jest prawda i że każdy ma własną. To po prostu nie ma sensu. Tu są liczby i tu są wyliczenia, u pana zaś są hasła i okrzyki. A te okrzyki to ja znam już od dwudziestu lat i wiem, że nie należy się tym przejmować. Tak że to jest druga sprawa.
I ostatnia sprawa, Panie Marszałku. Stwierdzenie, że za te zaniedbania trzeba winić rząd, a właściwie nie można go uwolnić od odpowiedzialności, to nie ulega wątpliwości. Ja nie mówię akurat o tym rządzie, bo ta sprawa się nawarstwiała, chodzi generalnie o rząd. Nie można go uwolnić od odpowiedzialności, absolutna zgoda. Ale trzeba zapytać, jak się zachowuje opozycja, wtedy kiedy rząd chce podejmować jakieś działania, działania niezbędne, reformujące, usprawniające itd.
(Senator Aleksander Świeykowski: To było widać.)
Ja chcę powiedzieć, że akurat Senat jest tym miejscem, gdzie ta dyskusja jest normalna. Prawda? Mam różne doświadczenia, jak państwo wiecie, i długoletnie doświadczenia. Dlatego powtórzę, zawsze to mówię i kieruję ten apel do państwa, do senatorów, którzy jesteście członkami największej partii opozycyjnej: otóż naprawdę strasznie trudno będzie liczyć na poparcie Polaków, jeżeli nie będzie racjonalnego zachowania opozycji w sprawach niezbędnych.
Teraz mamy przykład. Ja mówiłem o Jastrzębskiej Spółce Węglowej, przeczytałem obszerną informację na ten temat. Prezes wypowiedział układ zbiorowy, jednocześnie poinformował, jakie już podjął działania, żeby obniżyć koszty, w tym obniżył także płace zarządu, własną również, zmienił kontrakty tak, żeby płacić nie w ciągu trzydziestu dni, tylko stu dwudziestu itd. Podjął wiele działań, ale powiedział: to nie wystarcza, musimy jeszcze przyjąć pewne ograniczenia płacowe, gwarantuję, że nikogo nie zwolnię. Jeszcze nie wiadomo, jak zachowają się związki zawodowe. Mam nadzieję, że tam dojdzie do wzorcowego porozumienia. Ale jest pytanie: jak się w tej sprawie zachowa opozycja? Czy w tej sprawie opozycja powie tak: szczegóły zostawiamy związkom, ale oczywiście kierunek jest słuszny? Jeżeli tak powiecie, to jesteście opozycją, na którą warto głosować. Może ja nie zagłosuję z innych powodów, ale wielu Polaków zagłosuje. (Wesołość na sali) Tak, wielu Polaków zagłosuje. Czy też postąpicie, że tak powiem, tradycyjnie, to znaczy jak rząd tak, to opozycja siak, a jak rząd nie, to opozycja jeszcze inaczej? Dziękuję.