Najmocniej przepraszam
wszystkie koleżanki i kolegów, bo chyba już rzeczywiście jesteśmy
wyczerpani, no ale dyskusja… To znaczy dla mnie szalenie ważną sprawą
jest to, żeby w dyskusji, w której w końcu chodzi w dużym stopniu o
ekonomię, a także o pewne fakty, podawane dane nie były brane z
księżyca, bo to kompletnie wypacza wnioski i sens takiej dyskusji.
Mówiliśmy
tutaj o węglu, ale wystąpił tutaj pan senator Chróścikowski, który
zajął się rolnictwem i przy tej okazji stwierdził, że rolnictwo upada.
To znaczy rolnictwo upada, produkcja jest coraz mniejsza, tak że
właściwie nie wiadomo, skąd ta cała żywność się bierze – no, z importu
prawdopodobnie. No więc proszę państwa, ja aż… Ponieważ nie bardzo
mogłem w to uwierzyć, zajrzałem do statystyk. I okazuje się, że mówią
one, iż tak zwany produkt globalny w rolnictwie – albo też dochód,
wszystko jedno, obie dane są bardzo do siebie podobne – przedstawiał się
tak: jeśli przyjąć, że w roku 1990 było to 100, to w roku 2012 wyniósł
on 244. A to jest prawie dwa i pół raza tyle, co w roku 1990! I chyba
wszyscy to widzimy, to przecież nie jest żadna tajemnica. Radykalnie
wzrosła wydajność rolnictwa, jego opłacalność itd., oczywiście także
dzięki pomocy Unii Europejskiej. To, jaki jest eksport rolny, też już
wszyscy wiemy, są nawet tytuły mówiące o tym, że Polska żywi Europę. No i
oczywiście nas na szczęście też. Tak że nie rozsiewajmy takich
poglądów, bo to uniemożliwia wszelką racjonalną dyskusję.
Podobnie
jest, jeśli chodzi o kwestie klimatyczne, które są, że tak powiem,
konikiem pana posła Pęka. Oczywiście gdyby miało dojść – zaznaczam:
gdyby miało dojść – do szybkiej dekarbonizacji, to faktycznie nasze
koszty byłyby spore i trudne do zniesienia. Ale tak nie jest. Przecież
jesteśmy po szczycie Unii Europejskiej, wiadomo, co rząd tam
wynegocjował, co tam wynegocjowała pani premier. Wiadomo, że bezpłatne
certyfikaty będą przedłużone, i to jeszcze na wiele lat. Oczywiście
pewne konsekwencje będą, ale… Chcę też powiedzieć, że jest zrzeszenie
producentów energii – a są to ludzie, którzy nie są zainteresowani
analizami, które pokazywałyby, że będzie dobrze, oni są zainteresowani
pokazywaniem zagrożeń, bo to jest ich, że tak powiem, dział, branża – i
to zrzeszenie coś wyliczyło. Otóż jeżeli zostaną utrzymane te reguły,
które pani premier Kopacz załatwiła w Brukseli – czyli nie tak dokładnie
takie, że będzie, że tak powiem, wszystko za darmo, ale takie, jakie
były do tej pory – to do roku 2050 wzrost cen energii przyspieszy
średnio, w porównaniu ze wzrostem z ostatnich dziesięciu lat, o mniej
więcej 0,7–0,8% rocznie.
(Senator Bogdan Pęk: To bzdury!)
Proszę
pana, ja nie… Panie Pośle Pęk, no, nie chcę przytaczać starego
powiedzenia o tym, czym jest prawda i że każdy ma własną. To po prostu
nie ma sensu. Tu są liczby i tu są wyliczenia, u pana zaś są hasła i
okrzyki. A te okrzyki to ja znam już od dwudziestu lat i wiem, że nie
należy się tym przejmować. Tak że to jest druga sprawa.
I
ostatnia sprawa, Panie Marszałku. Stwierdzenie, że za te zaniedbania
trzeba winić rząd, a właściwie nie można go uwolnić od
odpowiedzialności, to nie ulega wątpliwości. Ja nie mówię akurat o tym
rządzie, bo ta sprawa się nawarstwiała, chodzi generalnie o rząd. Nie
można go uwolnić od odpowiedzialności, absolutna zgoda. Ale trzeba
zapytać, jak się zachowuje opozycja, wtedy kiedy rząd chce podejmować
jakieś działania, działania niezbędne, reformujące, usprawniające itd.
(Senator Aleksander Świeykowski: To było widać.)
Ja
chcę powiedzieć, że akurat Senat jest tym miejscem, gdzie ta dyskusja
jest normalna. Prawda? Mam różne doświadczenia, jak państwo wiecie, i
długoletnie doświadczenia. Dlatego powtórzę, zawsze to mówię i kieruję
ten apel do państwa, do senatorów, którzy jesteście członkami
największej partii opozycyjnej: otóż naprawdę strasznie trudno będzie
liczyć na poparcie Polaków, jeżeli nie będzie racjonalnego zachowania
opozycji w sprawach niezbędnych.
Teraz
mamy przykład. Ja mówiłem o Jastrzębskiej Spółce Węglowej, przeczytałem
obszerną informację na ten temat. Prezes wypowiedział układ zbiorowy,
jednocześnie poinformował, jakie już podjął działania, żeby obniżyć
koszty, w tym obniżył także płace zarządu, własną również, zmienił
kontrakty tak, żeby płacić nie w ciągu trzydziestu dni, tylko stu
dwudziestu itd. Podjął wiele działań, ale powiedział: to nie wystarcza,
musimy jeszcze przyjąć pewne ograniczenia płacowe, gwarantuję, że nikogo
nie zwolnię. Jeszcze nie wiadomo, jak zachowają się związki zawodowe.
Mam nadzieję, że tam dojdzie do wzorcowego porozumienia. Ale jest
pytanie: jak się w tej sprawie zachowa opozycja? Czy w tej sprawie
opozycja powie tak: szczegóły zostawiamy związkom, ale oczywiście
kierunek jest słuszny? Jeżeli tak powiecie, to jesteście opozycją, na
którą warto głosować. Może ja nie zagłosuję z innych powodów, ale wielu
Polaków zagłosuje. (Wesołość na sali) Tak,
wielu Polaków zagłosuje. Czy też postąpicie, że tak powiem,
tradycyjnie, to znaczy jak rząd tak, to opozycja siak, a jak rząd nie,
to opozycja jeszcze inaczej? Dziękuję.